niedziela, 17 stycznia 2016

Z kanapy na podwórko

Dzisiaj postanowiłam wybrać się z leniem na dłuższy spacer, zakładałam początkowo 20 minut góra półgodziny, ale kejter był taki szczęśliwy, że spacer trwał nieco ponad 2 godziny
Nuka nie jest groźnym psem więc nie po to jej ten kaganiec, lecz mały brzydal wcina co popadnie, dlatego też dla jej bezpieczeństwa zakupiliśmy jej taki o to materiałowy kaganiec.
Oczywiście nie jest z tego zbytnio zadowolona, ale nikt jej przecież nie karze jeść kości porozrzucanych na podwórzu.










Ten post będzie raczej fotorelacją bo co tu dużo opowiadać - załatwiała swoje potrzeby a to chyba nie za ciekawy temat.


Nuka nie potrafi przebrnąć spaceru przy nodze
Wielkość nie ma znaczenia kiedy można na kogoś poszczekać 
Ptaki a znaczy ich gonienie to jej największa przyjemność


Jak mi się marzyło, aby któregoś dnia zaczęła się słuchać na tyle bym mogła ją puścić


Zdjęć nie robiłam sporo skupiałam się tylko i wyłącznie na moim kudłaczu, jednakże spacer nie mógł trwać zbyt długo ze względu na nasze odmarznięte kończyny



2 komentarze:

  1. szkoda, że taki materiałowy, a nie fizjologiczny - w nim pies również nie będzie w stanie zjadać świństw, a przynajmniej będzie swobodnie oddychał... ostatnio pisałam o kagańcach: http://sledztezpies.blogspot.com/2015/12/co-z-tym-kagancem.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo za uwagę oczywiście zmienię kaganiec, zmiana byłaby szybsza gdyby nie potwierdzenie weterynarza, że kaganiec jest odpowiedni :)

      Usuń

Wasze komentarze dają mi wielką motywację do działania

Obserwatorzy